Szarlotka najlepsza na świecie
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej ( może być tortowa )- 1 szklanka mąki krupczatki ( można zastąpić pszenną, ale krupczatka wzbogaci fakturę ciasta )
- proszek do pieczenie na pół kilograma mąki
- 1 szklanka cukru
- 250 dag margaryny
- 1 całe jajko
- 2 żółtka ( białka zachować do bezy - ubić na sztywno z 2 łyżkami cukru pudru )
- 1 cukier waniliowy ( lepsza jest esencja waniliowa lub świeża laska wanilii )
- 1 łyżka śmietany ( obojętnie jaka, a może być nawet mleko )
- 1 kg jabłek
- cynamon do posypania, orzechy, rodzynki ( niekoniecznie )
Mąkę przesiać na blat ( bo stolnicy nie używam ), dosypać cukier, wbić jajo i żółtka, dodać margarynę i pozostałe składniki, całość "krychać" nożem jak ciasto kruche, potem zagnieść, aby się wszystko połączyło. Nie trzeba tego robić długo, bo się margaryna roztopi. Podzielić na 2 porcje ( 2/3 i 1/3 ) i wstawić do zamrażalnika na jakąś godzinę. Tak naprawdę, to można w ten sposób przechowywać, ciasto jak długo chcemy ( do następnego dnia lub nawet miesiąc ) i korzystamy z niego w nagłych najazdach gości.
Jeśli ciasto się zamrozi, to wtedy na wysmarowaną blaszkę tłuszczem i obsypaną mąką, możemy je zetrzeć na grubych oczkach. A jeśli jest miękkie, to podrzeć na kawałki i wylepić blachę. Ciasto dognieść trochę dłonią.
Na tak przygotowany spód możemy ułożyć wcześniej obrane jabłka i podzielone na dość spore kawałki. Posypać całość cynamonem ( jeśli ktoś nie lubi to nie jest to konieczne ), można dorzucić orzechy i rodzynki - do własnej interpretacji. Na wierzch nakładamy łyżką, gdzie popadnie, byle w miarę równo - bezę, a na koniec zetrzeć lub podrzeć ostatnią porcję ciasta.
Włożyć do nagrzanego piekarnika, piec w temperaturze ok. 180 stopni C ( zależy od piekarnika ) przez ok. 40 minut, aż ciasto się delikatnie zarumieni.
Ciasto to można dowolnie modyfikować przez dodanie innych owoców. Znakomicie się w nim sprawdzają też śliwki. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Wychodzi za każdym razem. Testowałam nawet podczas miesiączki ;)
Przepis ten dostałam od mojej koleżanki Joli, za co jej bardzo dziękuję. Szkoda by było, aby się nim z innymi nie podzielić, bo jest naprawdę przepyszne.
Idealne na jesienne słoty. Surowe ciasto można też zamrozić i użyć w razie niespodziewanych gości. Smacznego !
No na to czekałam !!!! Może w ten weekend mi się uda.... nie spalić ;>
OdpowiedzUsuń