(pieczony zimą)
Składniki :
- 160g zakwas żytni
(u mnie całkiem młody bo 2 tyg., możliwe, że im będzie starszy, tym mniej go będzie trzeba, ale to mój domysł, do zweryfikowania)
- 800g mąki typ 550
- 200g dodatków
(np. mąka typ 405 lub inna, otręby, ziarna słonecznika, siemię lniane, płatki owsiane itp. co kto lubi)
- 1 łyżka soli
(bez obaw, nie będzie za słone)
- ok. 700ml wody przegotowanej o temp. ok. 30°C (może być trochę więcej lub mniej, zależy od mąki, dlatego trzeba dodawać stopniowo i obserwować)
Suche składniki wsypać do misy robota, wymieszać ręcznie. Dodać zakwas i ok. 500 ml wody. Resztę wody dodawać w trakcie mieszania, do uzyskania konsystencji niezbyt gęstego ciasta, ale nie lejącego.
W trakcie mieszania ciasto będzie gęstnieć.
Sprawi to mąka o typie 550 lub wyżej.
To jest pierwsze wyrabianie, najlepiej ok. 15 min. Użyć mieszadła haka lub spirali, zależy jaki robot.
Ciasto zostawić do odpoczęcia pod przykryciem na 20 min. Ja przykrywam ręcznikiem papierowym i zostawiam w mikserze, bez odstawiania w ciepłe miejsce.
Drugie wyrabianie też ok 15 min.
Po tym czasie ciasto powinno być dość gęste, a włókna bardzo mocne.
Podzielić ciasto na dwie keksówki (wyłożyć papierem do pieczenia), starać się po równo, żeby chleb się równo upiekł w obu keksówkach.
Wyrównać mokrą (od wody) łyżką lub ręką. Nakrywam to również papierowym ręcznikiem i pozostawiam na stole lub gdziekolwiek, bez przewiewu.
Nie musi stać w ciepłym.
Przepis ten opracowywałam zimą, więc temp. w kuchni ok. 20°C. Ciasto wolno rosło przez 3h.
Wierzch trochę wysechł, ale to nie szkodzi ( można ładnie ponacinać, żeby nie pękła skórka podczas pieczenia, ja akurat nie wpadłam na to), posmarować wierzch olejem (posypać ziarnami) i wstawić do nagrzanego!! piekarnika do 200°C i piec 50 min. Po tym czasie wyłączyć piec i chleb zostawić w środku jeszcze na 5 min. Potem wyjąć z pieca, wyjąć z foremek i odkleić papier do pieczenia, wystudzić na kartce.
Można kroić po całkowitym wystudzeniu.
Chlebek jest przepyszny i świetnie wychodzi w chłodniejszych warunkach, nie czuć kwaśnego smaku zakwasu, tak jak w przypadku chlebów, które rosły w ciepłym środowisku i okryte były folią- tak robiłam wcześniej).
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz