Potrawa prezentowana jest na malutkim talerzyku, dlatego falafele mogą wydawać się ogromne. W rzeczywistości są malutkie. |
Z okazji spotkań tematycznych wraz z moją serdeczną psiapsiółką spotykałyśmy się w pewnej restauracji. Zamawiałyśmy tam wspaniały zestaw przekąsek, zawierający między innymi pyszne falafele, sałatkę tabbouleh oraz sos miętowy (moja miłość dozgonna). Z całego zestawu są to moje ulubione potrawy.
Z tęsknoty za smakami i za mile spędzonymi chwilami, postanowiłam zrobić własną wersję.
Niektóre składniki zostały zmienione, bo tak mi akurat pasowało. Jednak gwarantuję, że są równie pyszne jak oryginalne.
Zatem moja wersja zestawu:
- falafele - kotleciki z ciecierzycy
- sałatka z kaszy pęczak
- sos mięto-cytrynowy
W zasadzie pełne danie obiadowe. Bardzo syte i pożywne. Przygotowanie tego dania proponuję zacząć od końca, czyli od tego co będzie podawane zimne- sos, potem to co może być letnie lub zimne- sałatkę, a na koniec zostawić falafel, bo muszą być ciepłe.
Sos miętowo-cytrynowy:
- duży jogurt naturalny
- 1 cytryna (sok i skórka)
- pęczek mięty (trochę mięty można odłożyć, aby dodać do sałatki- opcjonalne)
- sól, pieprz do smaku
Wykonanie:
Jogurt przełożyć do miseczki, dodać skórkę otartą z cytryny i wyciśnięty sok z całej cytryny, a potem posiekaną drobno miętę, dosolić, opieprzyć do smaku.
Można też dodać drobno posiekaną paprykę czerwoną (ok.1/4 sztuki - opcjonalne)
Sałatka z kaszy pęczak:
- ok 200 g kaszy pęczak
- 2 duże pomidory
- 1 ogórek zielony
- mała czerwona cebula lub pół
- pół pęczka natki pietruszki
- kilka liści mięty
- sól i pieprz do smaku
- kilka łyżek oliwy (najlepiej z oliwek)
Kaszę należy ugotować do miękkości, odstawić niech sobie dochodzi i może nawet stygnąć.
Cebulkę bardzo cieniutko pokroić i poszatkować.
Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, gniazda nasienne usunąć. Takie pomidorki pokroić w niezbyt grubą kosteczkę.
Ogórek obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki i wydrążyć również gniazda nasienne. Ogórka pokroić w kostkę tych samych rozmiarów co pomidor.
Usuwanie gniazd nasiennych ma na celu wyeliminowanie zbierania się wody w sałatce.
Natkę i miętę posiekać.
Dodawanie składników (ja tak dodaję):
Zioła, cebulę mieszam z oliwą, dorzucam jeszcze ciepłą kaszę. Kasza się świetnie oblepi ziołami i oliwą. Potem dodaję pomidory i ogórka, a na koniec doprawiam solą i pieprzem.
Taka sałatka może sobie spokojnie czekać na falafele. Smakuje doskonale tak na ciepło, jak i na zimno.
Falafel:
Wydaje mi się, że w tej kwestii to akurat najważniejszy jest zestaw przypraw.
W związku z tym, że robiłam falafele po raz pierwszy i nie wiedziałam jak wyjdą, zrobiłam je z połowy opakowania ciecierzycy. Za to zestaw przypraw wystarczy na jakieś 500g ciecierzycy ( można zostawić na później).
Składniki mieszanki przypraw:
- 1,5 łyżeczki pieprzu czarnego mielonego
- 1,5 łyżeczki kminku
- 1,5 łyżeczki kolendry- ziarenka
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżka suszonej natki pietruszki (a tak ją sobie dodałam, bo nie miałam za dużo świeżej naci)
Powyższe składnik należy razem zmiksować (używam do tego młynka od kawy-idealnie nadaje się do tworzenia własnych kompozycji przypraw ;). Jeśli ktoś nie ma, może użyć moździerza.
Ten zestaw wystarcza na przyprawienie ok. 500g ciecierzycy, zatem tu dodajemy jej połowę.
Pozostałe składniki moich falafeli:
- 250 g ciecierzycy ( namoczyć w zimnej wodzie na noc)
- 1 cebula (dość duża)
- 2 ząbki czosnku
- pół pęczka świeżej natki pietruszki lub cały (jak kto woli, ja wzięłam pół, bo resztę dodałam do sałatki)
- 2 łyżki mąki ( ja miałam akurat pszenną, ale można dodać ryżową kukurydzianą lub jeszcze inną)
chodzi o to by ciasto się ładnie związało
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- mąka kukurydziana do obtoczenia
- olej rzepakowy do głębokiego smażenia
Wykonanie:
jest mega proste
Ciecierzycę odsączyć i zmielić na drobnych oczkach maszynką do mielenia mięsa (jeśli ktoś nie ma może być blender, ale nie miksować na gładko- najlepiej żeby były grudki) wraz z ciecierzycą zmielić cebulę, czosnek i natkę pietruszki.
Dodać przyprawy zmielone (jak wyżej) oraz mąkę i sodę.
Całość wymieszać i uformować malutkie kuleczki (nabierałam małą łyżeczką i formowałam zwarte kuleczki). Wyszło mi ok. 30 falafeków.
A wracając do sody, to podobno powoduje, że kotleciki nie chłoną tłuszczu podczas smażenia. Ja oczywiście o sodzie zapomniałam. I co? I nic. Kuleczki obtoczyłam w mące kukurydzianej (powinna być chyba kaszka kukurydziana, ale ja miałam akurat tylko mąkę), która spowodowała powstanie skorupki, która nie przepuściła tłuszczu do środka ;p
Smażyć na rozgrzanym tłuszczy (całe kuleczki powinny być zakryte olejem) na umiarkowanym ogniu przez jakieś 4 minuty z każdej strony.
Po wyciągnięciu odłożyć na papier do obcieknięcia z tłuszczu.
Rewelacyjne danie na rodzinny obiad, jak i spotkanie ze znajomymi.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz